Jestem bakterią...

Szczerze mówiąc, pierwsze próby poruszenia tematu bakterii w moim domu nie wróżyły nic dobrego.

Na pierwszy ogień poszły kredki i opis budowy bakterii z encyklopedii.
Tak powstały autorskie portrety tego dziwnego stwora, bez jądra w środku, ale za to z wypustkami
i otoczką na zewnątrz.



Następnie dzieci dostały plastelinę i kartoniki z nazwami bakteryjnych kształtów.

Nadal pracowaliśmy tylko na opisie z encyklopedii, ale w większości wypadków intuicja podpowiedziała im właściwe kształty.

Tylko wrzecionowiec nie mógł obyć się bez oczu i wywalonego języka, jak na prawdziwą bakterię przystało.

Ostatecznie nasza kolekcja, po porównaniu kształtów z wiedzą naukową i ilustracjami z książek, prezentuje się tak:

Zachęcona zaangażowaniem ciągnęłam temat dalej i to był mój błąd.
Mikrobiom człowieka, pytania o to gdzie w ciele mamy bakterie, a gdzie ich nie mamy, waga flory jelitowej oraz przyjazne nam szczepy bakterii, zaowocowały wygłupami oraz wynalezieniem nowego, "genialnego" sposobu kiszenia ogórków z wykorzystaniem własnych organicznych zasobów pałeczek kwasu mlekowego. Domysły na temat szczegółów tego sposobu pozostawiam czytającym ;-)

Wydawało się, że temat i zainteresowanie zostało wyczerpane, ale...

...czasie niedzielnego śniadania w temat zaangażował się ojciec rodziny.  Była opowieść o bakteriach, archonach, jądrowcach i różnicach miedzy nimi. Również o najnowszych odkryciach nauki, które łączą ze sobą pradawne archony i bakterie w jeden jądrowy organizm pierwotniaków. Rozmawialiśmy również o podziale bakterii oraz ich niebywałej zdolności w przystosowywaniu się do zmiennych warunków środowiska zewnętrznego i o przetrwalnikach.

Wszystkie te aktywności spowodowały, że kolejnego dnia rano wystarczyło tylko rzucić temat, aby powstała najfajniejsza część całego projektu. O niej przeczytacie w kolejnym wpisie ;-)


Zabawy zostały zainspirowane Projektem „Królestwo”
wymyślonym przez Ilonę z bloga Kreatywnym Okiem.
Zajrzyj koniecznie do innych uczestników projektu - zapraszamy!



projekt królestwo






























Komentarze

  1. Nie zdziwiłabym się, gdyby informacje, które przekazałaś dzieciom, zostały wykorzystane podczas zajęć dydaktycznych. Może pozytywnie Cię zaskoczą i przypomną sobie zdobytą wiedzę w odpowiednim czasie?
    Pozdrawiam
    li_lia
    http://swiatwedluglilii.pl/

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna kolekcja bakterii! Wyszły "jak żywe" Czekam na ciąg dalszy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaraz zaraz. Ale przecież bakterie kwasu mlekowe z naszego organizmu wykorzystujemy do robienia kiszonek. Naprawdę nie bez powodu kapusta udeptana nogami (nawet dobrze umytymi) kisi się lepiej. Jest nie tylko lepiej ubita ale lepiej zaszczepiona bakteriami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Największą mam radość z takich projektów, jak angażuje się cała rodzina! <3 a pomysłowość dzieciaków jest niesamowita :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Z protistem na talerzu

Tango z Purchawką i Szalonym Kapelusznikiem